O mnie

Moje zdjęcie
Czytaj to co piszę, ja kryję się za słowami.

"Dużo Szaleństwa, więcej Grzechu" E.A. Poe

"Jeśli cnotliwą postać może przybrać diabeł, no, to panowie, macie go przed sobą." John Webster

wtorek, 16 lipca 2013

Czy to (k)raj dla mnie?

Mariusz Szczygieł
"Zrób sobie raj"
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 978-83-7536-223-7
Data wydania: 2010
Miejsce wydania: ?

 Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby sięgnąć po taką książkę. Okładka z krzyżami i napisem "Jesus Christ" to zdecydowanie nie jest coś, czego szukam. Tytuł też daje trochę do myślenia (czytaj: mnie odrzuca). Jakież było moje zaskoczenie, gdy wraz z postępem czytania, okazywało się, jak bardzo pozory potrafią mylić. W książce Szczygła znajdziemy sporo tekstu poświęconego religii, ale podany jest on w przystępny sposób (o tym za chwilę).

Szczygieł zakochany jest w Czechach i pisze kolejną książkę, w której możemy poznać naszych sąsiadów. W "Gotlandzie", jego poprzednim popisie pisarskim, przedstawiał historyczny obraz Czech, teraz "wziął się za bary" z opisem czasów współczesnych. Kilka luźno ze sobą powiązanych tekstów składa się na całkiem ciekawą książkę, dzięki której mamy szansę dowiedzieć się kilku  rzeczy o ludziach, którzy żyją tak blisko nas. Wszystkie te historie fajnie się uzupełniają i tworzą interesujący utwór.

 Żyjemy tak blisko Czechów, ale co tak naprawdę o nich wiemy?
Jak się okazało po tej lekturze, ja mimo że dawno temu odwiedzałam kilkukrotnie ten kraj, to wiedziałam niewiele. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że byłam wtedy jeszcze dzieciakiem.
Do tej pory wydawało mi się, że Czesi to ludzie bardzo podobni do nas. Nic bardziej mylnego. Czechy według Szczygła to kraj wolny od przytłaczających Polaków okowów tradycji i wiary. To kraj, który nie widzi większego sensu w bohaterskich i męczeńskich czynach. Mimo to, to ludzie odważni i nieprzejmujący się tym, co mówią o nich inni.

Religia po czesku
Przy okazji tematu religii, nie mogłam sobie odmówić trochę "gorzkich żali". Czesi z "Zrób sobie raj" nie są skrępowani przez przestarzałe kościelne nakazy. Nie są tak fałszywie religijni jak my. W naszym społeczeństwie strasznie irytują mnie osoby, które za nic mają nauki kościoła, nigdy nie przeczytali Biblii, a chodzą co tydzień na mszę. Nie z potrzeby serca czy z głębokiej wiary, ale dlatego, że trzeba się pokazać. Zadziwiają mnie panny młode idące do ślubu w śnieżnobiałych sukniach, chociaż o niewinności już dawno zapomniały. Do kościoła też nie chodzą, ale ślub kościelny trzeba wziąć, bo co powiedzą ludzie? Pogardzam takimi osobnikami... Odrazą napawają mnie księża, zakonnice i wszelcy religijni fanatycy, którzy krzyczą o czystości i dobroci, a sami są unurzani w grzechu. Podsumowując - uważam, że religia potrzebna jest człowiekowi tak samo jak rybie rower, więc kraj taki jak Czechy, faktycznie okazałby się dla mnie rajem.

Podoba mi się także podejście do kwestii martyrologicznych, luz i pewna elegancja jaką wydają się mieć bohaterzy utworu Szczygła. Czesi w "Zrób sobie raj" są tolerancyjni, pozbawieni niepotrzebnych zakazów, są obdarzeni poczuciem humoru, zdystansowani i co najważniejsze - nie oglądają się w tył z taką lubością jak my Polacy. Nie rozpamiętują porażek, ale prą do przodu. Nie doszukują się wielkości, nie mówią, że są narodem wybranym.
Gdyby tak utworzyć przejaskrawione i uogólnione portrety Polaków i Czechów, co byśmy zobaczyli?
Wiecznie cierpiący Polak, obowiązkowo z krzyżem w dłoni, narzekający bezustannie, zazdrosny o dobrobyt sąsiada (szczegóły odzienia, takie jak sandały i skarpety proszę sobie samodzielnie dopowiedzieć). Polak koniecznie bełkoczący o wielkości, poświęceniu i powstaniach. A portret Czecha? Człowiek z uśmiechem na ustach, trzymający w ręku blanta, doceniający sztukę i patrzący śmiało w przyszłość.
Czy my kiedykolwiek będziemy mogli stać się na tyle "normalni"? Obawiam się, że nie.
Jeśli Czesi są tacy, jakimi opisał ich Szczygieł, to muszą być szczęśliwym narodem. I wolnym.

Podsumowanie
Szczygieł mnie zainteresował, ale nie urzekł. Czechofilem nie zostanę, ale może przy najbliższej wycieczce do tego kraju spróbuję sprawdzić, czy autor pisał prawdę. Fajnie mieszkałoby się w takim kraju...
Z własnej woli raczej nie będę zapoznawała się z kolejnymi utworami tego pisarza, ale jeśli będę musiała przeczytać jeszcze jakąś książkę Szczygła, to spojrzę na nią łaskawszym okiem.
Moja ocena to 6.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz