O mnie

Moje zdjęcie
Czytaj to co piszę, ja kryję się za słowami.

"Dużo Szaleństwa, więcej Grzechu" E.A. Poe

"Jeśli cnotliwą postać może przybrać diabeł, no, to panowie, macie go przed sobą." John Webster

środa, 11 kwietnia 2012

Niedoceniona nieśmiertelność, czyli jak Georgina marnuje swoje życie

Richelle Mead

"Marzenia Sukuba"


Kolejna książka z serii o Georginie Kincaid. Nie czytałam wszystkich tomów, jedynie pierwszy, trzeci i piąty, reszta jeszcze do mnie nie trafiła (uroki bibliotek). "Marzenia sukuba" to trzeci tom, jednak bez czytania poprzedniej części można połapać się o co chodzi - głównie dlatego, że Gerogie wplata cały czas zdania nawiązujące do najważniejszych wydarzeń z części drugiej. Ta konkretna książka podobała mi się najbardziej z tych, które miałam okazję przeczytać. Oczywiście autorka nie zmieniła swojego mało ambitnego stylu, ale jakoś przyjemniej się czyta. Sporo scen o zabarwieniu erotycznym też uważam za plus. Fabuła jest ciekawsza, ale opiera się głównie na depresji sukuba - która staje się kluczowa dla akcji.
Georginę nawiedza dziwny sen, jednak nie jest to koszmar. Za każdym razem, gdy jej nastrój jest skrajnie zły, w sennych marzeniach pojawia się wizja, w której kobieta jest szczęśliwą matką i żoną. Nie jest w stanie zobaczyć zakończenia snu, a rano budzi się pozbawiona niemal całej swojej energii życiowej. Sukub, który wysysał ją zawsze od innych, teraz padł ofiarą kradzieży. Georgina musi się dowiedzieć co, lub kto na niej żeruje. Sprawę utrudnia to, że kobieta musi sprawować opiekę nad nowo powstałym sukubem - Tawny. Nie ukrywam, że ta postać bardzo przypadła mi do gustu i chyba po raz pierwszy dzięki niej uśmiechnęłam się czytając książkę z tej serii (chyba zresztą po raz ostatni...). Tawny ma problem z uzyskaniem energii - nie potrafi zaciągnąć do łóżka żadnego mężczyzny. Jest niezdarna, ubiera się wyzywająco, wygląda atrakcyjnie (aż do przesady) a mimo to nie może uwieść żadnego samca. Postać jest tak komiczna, że nie sposób się nie uśmiechnąć.
Georgina w końcu odkrywa, kto stoi za utratą energii, której doświadcza. I tutaj mamy ciekawy i oryginalny motyw - świat demonów, aniołów, wampirów i diablików zderza się nieoczekiwanie ze starożytnym światem i postaciami rodem z mitologii.
Oprócz denerwujących i tandetnych utyskiwań Georginy książkę czyta się z ciekawością. Nawet nie przeszkadza tak bardzo język jakim jest napisany utwór. Podoba mi się dawkowanie informacji o przeszłości Georginy. Nie dowiadujemy się wszystkiego o jej "pierwszym życiu", dostajemy jedynie strzępki informacji, po trochu w każdym tomie.
Cóż mogę powiedzieć o samej Georginie? Nie żywię do niej takiej wielkiej niechęci jak do Anity Blake (seria o Anicie Blake), nie drażni mnie jak Maura Isles (Dolina umarłych), ale ciągle coś jest z nią nie do końca w porządku. Gdybym to ja była nieśmiertelnym sukubem, dysponującym możliwością zmiany wyglądu, nieskończonym oceanem dni, które by na mnie czekały oraz gdybym była z góry skazana na piekło, na pewno nie zachowywałabym się jak ona. Wystarczy wyobrazić sobie kobietę, która nie tylko może codziennie wyglądać inaczej, ale także może nosić wymarzone ubrania oraz dodatki. Każda niemalże kobieta obdarzona taką możliwością korzystałaby z tego w pełni. Gdybym miała taką możliwość, moja uroda była by nieskazitelna i powalająca, codziennie nosiłabym też eleganckie i wyszukane ubrania - to daje tyle możliwości! Mężczyźni tracili by rozum na sam widok, a kobiety pałałyby zazdrością. A Gerogina wydaje się nie doceniać swoich możliwości. Co to za kobieta, która nie jest zachwycona takimi umiejętnościami?
 Kolejna sprawa - nieśmiertelność. Każdy o tym skrycie marzy, dlatego też opowieści o wampirach czy innych nieśmiertelnych istotach cieszą się taką popularnością. Sukub ma do dyspozycji wieki, a wydaje się nie robić nic ciekawego ze swoim życiem. Ilu rzeczy można się nauczyć, ile miejsc zwiedzić, ile doświadczeń zgromadzić - to jest niewyobrażalne. Na miejscu Georginy czerpałabym z życia pełnymi garściami. Nauczyłabym się języków, przeczytała miliony książek, zwiedziła wszystkie miejsca na świecie, byłabym świadkiem przemian na świecie i historycznych wydarzeń. A może nawet wzięłabym udział w kształtowaniu historii świata. Jej zdaje się to zbytnio nie interesować. Ciągle widzi swoje życie jako pasmo udręk i nie potrafi z niego korzystać. Dodajmy jeszcze do tego kolejny fakt - jej dusza skazana jest na piekło, sprzedała ją (tanio na dodatek). Może robić co tylko zechce, bez strachu, że zostanie ukarana. Na pewno nie byłabym takim aniołkiem, każdy mężczyzna, którego bym pragnęła byłby mój, miałabym piękny dom, idealne zajęcie i wszystko czego bym zapragnęła.  A Georgina jest denerwująco dobra. Czasem myślę, że chętnie poczytałabym o głównej bohaterce spod ciemnej gwiazdy - o kimś kto nie ma skrupułów, romansuje, kłamie, korzysta z życia. Nie boi się nikogo i niczego. Sięgając po pierwszy tom tej serii miałam nadzieję, że spotkałam właśnie taką postać, a tu pani Mead zrobiła mi psikusa. Pewnie dzięki romantycznej i dobrej bohaterce wszystkie nastoletnie dziewczątka chętniej sięgną po książkę i będą czytały o jej miłosnych wzlotach i upadkach przy okazji po cichu marząc, że i one spotkają wielką miłość. Wpływa to na sprzedaż, a jak wiadomo pisanie pod publikę jest najbardziej zyskowne, więc tak jest najłatwiej.
Mimo wszystkich wad, jeśli mogłabym polecić którąkolwiek książkę z serii o sukubie, to wybrałabym właśnie "Marzenia sukuba". W mojej skali dostaje 5 punktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz