O mnie

Moje zdjęcie
Czytaj to co piszę, ja kryję się za słowami.

"Dużo Szaleństwa, więcej Grzechu" E.A. Poe

"Jeśli cnotliwą postać może przybrać diabeł, no, to panowie, macie go przed sobą." John Webster

środa, 27 marca 2013

Nie osądzaj książki po okładce...

Ellen Schreiber
"Pocałunki wampira - Początek"

Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 978-83-10-11920-9
Data wydania: 2011
Miejsce wydania: Warszawa
Tytuł oryginału: Vampire Kisses


"Pocałunki wampira" kupiłam za jedyne 4 złote. Zastanowiło mnie dlaczego książka, która została wydana stosunkowo niedawno jest przeceniona aż tak bardzo. Teraz już wiem skąd taka obniżka. Książka jest najzwyczajniej dziwaczna. Wszystko jest infantylne i przewidywalne. Długo zastanawiałam się, czy to efekt zamierzony, czy po prostu cecha pisarstwa Schreiber. Historyjka jest głupawa, nie dostarcza nawet najmniejszej rozrywki intelektualnej. Sądzę, że mogłaby nadać się dla 10-12 latek - bo chyba tylko dzieciakom mogłaby przypaść do gustu. 
Muszę się przyznać, że jestem mimo wszystko ciekawa dalszych części tej powieści (a jest ich aktualnie dziewięć). W końcu to dopiero debiut młodziutkiej wówczas Schreiber. Poza tym skoro ktoś wydał aż 9 części to chyba nie może to być takie złe?

Czarna szminka, czarny kruk
Główną bohaterką "Pocałunków wampira" jest Raven - fanka wampirów. Dziewczyna jest gotką, nosi się na czarno, używa czarnej szminki i próbuje być mroczna. Niestety nie za bardzo jej wychodzi. Gdy do spokojnego miasteczka, w którym mieszka od urodzenia wprowadza się tajemnicza rodzina, Raven postanawia dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Po okolicy zaczynają krążyć plotki. Mieszkańcy twierdzą, że stary dwór został zamieszkany przez rodzinę wampirów. Raven wiedziona ciekawością włamuje się do rezydencji. Poznaje najmłodszego mieszkańca dworu - Alexa. Między nimi zaczyna iskrzyć. Dziewczyna zaczyna podejrzewać, że plotki o wampirach są prawdzwie...

Podsumowanie
Książka jest bardzo infantylna, język prosty. Mam wrażenie, że autorka założyła, że czytelnicy to debile - wszystko jest tak bardzo uproszczone. Poza okładką "Pocałunki wampira" nie mają w sobie nic co przyciągnęłoby moją uwagę. Może przeczytam kolejny tom jeśli nadarzy się taka okazja, ale zrobię to jedynie z ciekawości czy, i w jaką stronę rozwija się styl Schreiber. 
Muszę dodać jeszcze, że  ukłon w stronę tej pani należy się za to, że chyba czuje to o czym pisze. Odniosłam wrażenie, że główna bohaterka ma wiele wspólnego z autorką. Brawo za to, że pani Schreiber nie boi się odejść od typowego wizerunku 15  latki, kreuje coś swojego (co prawda nie wiem sama już co lepsze - niezdarna i przeciętna Bella czy pseudo mroczna Raven)
Moja ocena: 2
   

6 komentarzy:

  1. U którejś amerykańskiej blogerki czytałam, że to jedna z jej ulubionych serii z dzieciństwa, więc chyba była skierowana do nieco młodszych czytelników.
    Fakt, okładka jest bardzo myląca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tym, że sama autorka twierdzi, że piszę literaturę dla dorosłych...

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się zastanawiałam czemu ta seria jest taka tania...3 nowiutkie tomy można kupić za bodajże 20 lub 30 zł. :). Myślałam, że to jakaś promocja, ale później poczytałam różne recenzję na temat tego cyklu i pokrywały się z tym co napisałaś. Czyli to jest zwyczajny gniot :D. Na bank tej książki nie kupię, bo jestem na takie klimaty za stara i dzięki Twojej recce upewniłam się, że niepotrzebnie straciłabym kasę na to COŚ :D.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raven, co to w ogóle za imię? :-P Kurczę, niedługo będziesz ekspertką od gniotów, tak często Ci się trafiają :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mała wilczyca - wychodzi na to, że wystarczy spojrzeć na cenę i wszystko wiadomo ;)
    Piotrek - ja po prostu chyba nieświadomie wybieram gnioty, musi coś w tym być ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też na początku miałam wrażenie, że to jest jakieś dziwne. Ale po tym spotkaniu z Anne Rice, zaczęłam ją traktować jako parodię prawdziwej powieści i wtedy już lepiej się czytało, co nie zmienia faktu, że jednak gniotem jest.

    OdpowiedzUsuń