O mnie

Moje zdjęcie
Czytaj to co piszę, ja kryję się za słowami.

"Dużo Szaleństwa, więcej Grzechu" E.A. Poe

"Jeśli cnotliwą postać może przybrać diabeł, no, to panowie, macie go przed sobą." John Webster

czwartek, 13 września 2012

Takiemu wampirowi dałabym się ugryźć

Charlaine Harris
"Klub Martwych"
Wydawnictwo: MAG
ISBN: 978-83-7480-159-1
Data wydania: 2010
Miejsce wydania: Kraków
Tytuł oryginału: Club Dead

Cykl: Southern Vampire Mysteries
Część: Trzecia





"Klub Martwych" to trzecia już część cyklu o Sookie Stockhouse. Miałam już okazję czytać poprzednie tomy, ale nie pisałam o tym jeszcze na blogu. Dwie pierwsze książki bardzo mi się spodobały, a trzecia? O tym za chwilę. 
Seria zapowiada się na bardzo długą, w tym momencie liczy już dwanaście książek, 13 jest zapowiedziana na rok 2013. Poluje na te książki, najlepiej w dobrej cenie, bo skompletowanie wszystkich po normalnej doprowadziłoby mnie do bankructwa...
Ogólnie fabuła Southern Vampire Mysteries (bo taki jest tytuł serii) początkowo łudząco przypomina "Zmierzch".  Nie będę się tu zagłębiała w podobieństwa dotyczące akcji, musicie mi uwierzyć na słowo. Podobnie jest z postaciami. Mamy ludzką kobietę, wampira i wilkołaka, który tworzą miłosny trójkąt. Niektórzy wręcz posądzają Charlaine Harris o plagiat, jednak wystarczy wykazać się choćby odrobiną inteligencji, zadać sobie trud i sprawdzić rok wydania pierwszego tomu serii o Sookie oraz pierwszego tomu "Zmierzchu". Widać od razu, że to Harris była pierwsza...Więc kto kogo naśladuje? 
Dosyć o podobieństwach - jakie są różnice? Jest tu dużo seksu, przemocy i wyrachowania. Postacie nie są niewinne i rozlazłe jak niektóre z serii o Belli i Edwardzie. Wraz z każdym kolejnym tomem wszystko idzie ku lepszemu (czyli oddala się od "Zmierzchu"). Jestem bardzo ciekawa gdzie to nas zaprowadzi. 
Wróćmy do "Klubu martwych". Książkę czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Narracja jest pierwszoosobowa, mimo to główna bohaterka nie raczy nas zbyt często swoimi przemyśleniami i żalami, jest odporna psychicznie, nie użala się nad sobą nawet po ciężkich przeżyciach. Powoli zaczyna rozumieć swoją seksualność i uczy się ją wykorzystywać. Sookie przestaje być dobrą dziewczynką, nagina i łamie coraz to nowe zasady, zarówno prawne jak i moralne. Zdradza swojego chłopaka, nie cofa się przed morderstwem, ukrywa zwłoki swojego prześladowcy, a przy tym jest urocza. Podoba mi się droga rozwoju tej postaci. Gdyby była jeszcze tylko inteligentniejsza i bardziej zdecydowana, to nie miałabym jej nic więcej do zarzucenia. Tak, tak. Wiem, że mam dziwne upodobania i wymogi co do bohaterek, ale cóż, może to wynika z mojego charakteru?

Fabuła
Sztuczna krew to wynalazek, który doprowadził do przełomu. Wampiry na całym świecie przybyły do ludzkich stacji telewizyjnych i oznajmiły zdumionym widzom, że istnieją. Oświadczyły, że dzięki syntetycznej krwi nie muszą już dłużej się ukrywać. 
Małe miasteczko Bon Temps w Luizjanie. Tutejsza kelnerka o telepatycznych zdolnościach - Sookie jest związana z wampirem Bill'em. Jednak wszystko wygląda na to, że ich związek zmierza ku końcowi. Zakochany i zapatrzony w swoją partnerkę krwiopijca nagle stracił zainteresowanie. Zapytany o powód swojej niechęci oznajmia, że dostał tajne zadanie, którego wykonanie wymaga jego zaangażowania, a także wyjazdu. Wkrótce po tym, jak Bill opuszcza miasto Sookie dowiaduje się, że jej mężczyzna ją okłamywał. Spotykał się potajemnie ze swoją dawną wampirzą kochanką. A teraz zaginął. Informuje ją o tym jego bardzo pociągający szef - Eric. Kelnerka mimo swojego rozżalenia postanawia odnaleźć Bill'a. Pomoże jej w tym nie tylko Eric, ale także dziki i zmysłowy wilkołak Alcide. Po drodze padnie kilka trupów, poleje się dużo krwi i będzie aż gęsto od seksualnego napięcia. Czy Sookie odnajdzie Billa? A może zapomni o swoim wybranku w ramionach Erica lub Alcida? A może w ramionach obydwu...? 
Jeśli chcecie się dowiedzieć, zapraszam do lektury "Klubu Martwych".

Oglądałam kilka odcinków serialu, niestety po czwartym zupełnie straciłam zainteresowanie, ale może jeszcze do tego kiedyś wrócę. A wtedy na pewno o tym tutaj napiszę :)

To zdecydowanie książka w moim typie. Mogłaby być napisana bardziej poważnym językiem, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Bardzo chętnie sięgnę po kolejną część, a wszystkich, którzy jeszcze nie przeczytali serdecznie zapraszam do lektury (oczywiście polecam zacząć od pierwszego tomu). To są wampiry z prawdziwego zdarzenia!
Moja ocena 9/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz