O mnie

Moje zdjęcie
Czytaj to co piszę, ja kryję się za słowami.

"Dużo Szaleństwa, więcej Grzechu" E.A. Poe

"Jeśli cnotliwą postać może przybrać diabeł, no, to panowie, macie go przed sobą." John Webster

czwartek, 27 grudnia 2012

TED

Tytuł: Ted
Reżyseria: Seth MacFarlane
Premiera:  2012
Scenariusz: Seth MacFarlane, Alec Sulkin, Wellesley Wild
Występują:Mark Wahlberg, Mila Kunis, Seth MacFarlane (Ted - głos)
Muzyka: Walter Murphy

Dawno nie miałam okazji obejrzeć żadnej komedii, a tu nagle oglądałam jedną za drugą. Postanowiliśmy wraz z moim partnerem obejrzeć "Ted'a",  który był bardzo intensywnie reklamowany. Tylko jedna osoba z moich znajomych oglądała ten film i szczerze odradzała, ale z racji tego, że mamy zupełnie inne poczucie humoru nie sugerowałam się tymi ostrzeżeniami. Cóż, przekonałam się na własnej skórze, że komedie są coraz słabsze. Wszystkie zabawne momenty jakie są w filmie można zobaczyć na trailerze, pozostała część nie jest w ogóle dowcipna ani błyskotliwa. Reklama spełniła swoje zadanie, niestety oglądając ją dajemy się nabrać na to, że film może być dobry. Na dodatek w zapowiedzi twórcy pokazują tak wiele, że właściwie można uznać to za streszczenie filmu. Najjaśniejszym punktem tego filmu była prześliczna Mila Kunis, na którą po prostu miło się patrzyło. Poza tym nuda i przewidywalność. Nie pamiętam kiedy tak się wynudziłam na komedii - zazwyczaj były one albo śmieszne, albo po prostu głupie, a Ted był najzwyczajniej nudny.
Fabuła
Pewnego gwiazdkowego wieczoru w roku 1985 mały John, który nie miał przyjaciół, wypowiedział życzenie. Chciał aby pluszowy miś Teddy, którego dostał na Święta, mógł mówić. Za sprawą spadającej gwiazdki życzenie chłopca się spełniło. Ted ożywa i staje się sensacją. Wszyscy wiedzą kim jest miś. Mijają lata, John dorasta, a Ted towarzyszy mu wszędzie. Nikogo już nie dziwi widok gadającego pluszaka. John i Ted zamieszkują z Lori, dziewczyną Johna. Niestety kobieta, która poważnie podchodzi do życia nie akceptuje Teda. John będzie musiał wybrać pomiędzy przyjaźnią i miłością.
Podsumowanie
Naprawdę szkoda czasu, chyba, że już zupełnie nie macie co robić. Kilka momentów zabawnych, nie oczekujcie za wiele. Moja ocena to 3 (plusowe punkty za te nieliczne wesołe fragmenty i Milę Kunis :P )

2 komentarze:

  1. I tak obejrzę, zwłaszcza, że mam film u siebie ;-) Na Rottentomatoes stoi obecnie z notą 69%, tak więc wciąż tli się we mnie nadzieja, że mi się spodoba. Przynajmniej trochę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jakie komedie lubisz, ale ostrzegam, żebyś nie był rozczarowany :P

    OdpowiedzUsuń